Ostatnio pisałam post na temat skóry mieszanej/tłustej, lecz odwodnionej. Właśnie taka jest moja skóra zimą. Borykam się z problemem odwodnienia, ściągnięcia mojej skóry twarzy. Jak sobie z tym radzę? Czytajcie dalej!
Bohaterem dzisiejszego postu jest krem nawilżający Bioelixir M marki Jan Barba (klik). Kupiłam go na Targach Ekocuda w Warszawie. Nie okrywam, że początkowo urzekł mnie sam design opakowań tych kosmetyków. Ciemne szkło, złote napisy. Cudo! Wygląda bardzo elegancko i działa... rewelacyjnie!
Od producenta:
BIOELIXIR M wykazuje silne działanie nawilżające i zapobiegające powstawaniu zmarszczek. Naturalne zioła użyte w kremie wzmacniają naskórek i przeciwdziałają powstawaniu podrażnień i stanów zapalnych na skórze. Oleje roślinne zawarte w BIOELIXIRZE odżywiają skórę, dostarczają niezbędnych witamin i chronią skórę przed działaniem czynników zewnętrznych. Olejki eteryczne poprawiają sprężystość i balansują pracę sebum.
Pojemność: 30 ml
Cena: 69 zł
Największe zalety kremu:
Unikalna mieszanka ziół potęguje ich działanie, czyniąc go niezwykle skutecznym.
Tylko zimnotłoczone oleje roślinne są wystarczająco dobre aby znaleźć się w BIOELIXIRZE, co gwarantuje najwyższą jakość produktu.
Bez konserwantów – specjalnie dobrane ekstrakty i metody produkcji pozwoliły wykluczyć szkodliwe konserwanty z listy składników.
Tylko zimnotłoczone oleje roślinne są wystarczająco dobre aby znaleźć się w BIOELIXIRZE, co gwarantuje najwyższą jakość produktu.
Bez konserwantów – specjalnie dobrane ekstrakty i metody produkcji pozwoliły wykluczyć szkodliwe konserwanty z listy składników.
100% Naturalny
No i teraz największa petarda - skład.
INCI: Woda z Ekstraktem z Rumianu Rzymskiego, Ekstraktem z Rumianku, Ekstraktem z Dziurawca, Ekstraktem z Chabra Bławatka, Ekstraktem z Złocienia, Ekstraktem z Nagietka, Ekstraktem z Żywokostu, Ekstraktem z Lipy, Olej ze Słonecznika, Olej z awokado, Lanolina, Gliceryna Roślinna, Olej z nasion ogórecznika, Masło Shea, Olej z nasion jojoby, Oliwa z Oliwek Extra Virgin, Wosk Pszczeli, Lecytyna Sojowa nonGMO, Ekstrakt z fermentowanego korzenia rzodkwi, Witamina C, Prowitamina B5, Olejek eteryczny geraniowy, Ekstrakt z kokosa, Ekstrakt zowoców czarnej porzeczki, Witamia E, Guma ksantanowa.
*Oleje BIO tłoczone na zimno **Lanolina Hipoalergiczna
Dokładamy starań aby wszystkie nasze składniki pochodziły z upraw non-GMO i BIO
*Oleje BIO tłoczone na zimno **Lanolina Hipoalergiczna
Dokładamy starań aby wszystkie nasze składniki pochodziły z upraw non-GMO i BIO
Moja opinia:
Jest to mocno skoncentrowany krem, pozostawiający na skórze film ochronny. Jest lekko tłusty, ale nawet przy mojej mieszanej skórze świetnie się sprawdza. Nie zapycha, można go śmiało używać nawet pod makijaż. Stosuję go codziennie rano i co drugi wieczór. Przewodnią nutą zapachową jest olejek geraniowy, który mnie bardzo przypadł do gustu :) Jest również bardzo wydajny i co najważniejsze - koi moją ściągniętą, odwodnioną skórę, nawilża, natłuszcza, odżywia. Jest to ukojenie dla mojej skóry zamknięte w buteleczce. Dodatkowo, kosmetyki marki Jan Barba są nietestowane na zwierzętach, nie zawierają chemii, no i jak już wcześniej wspomniałam są w 100% naturalne.
Z czystym sumieniem polecam Wam ten krem. O marce Jan Barba niewiele się słyszy, bo jest stosunkowo nowa. Warto, aby świat o niej usłyszał, bo kosmetyki przez nią produkowane naprawdę są godne polecenia. Moja przygoda z tymi kosmetykami na pewno prędko się nie skończy :)
Aby dowiedzieć się więcej o marce i asortymencie, zajrzyjcie na ich stronę internetową: http://janbarba.com/
Dajcie znać w komentarzach, czy słyszeliście wcześniej o marce Jan Barba i czy używaliście ich kosmetyków! Chętnie dowiem się również, jakich Wy macie ulubieńców w kwestii pielęgnacji twarzy zimą :)
Buziaki, Emilka

